czwartek, 22 października 2015

Shiva (3)

Deszcz ponownie lunął bez ostrzeżenia. Kobiety szybko skryły się w pobliskich ruinach. Tropikalna zieleń porastała tu nawet wnętrze budynku. Shiva stanęła w wejściu mrużąc oczy aby przyzwyczaić je do półmroku. Wewnątrz panowała duchota, ale przynajmniej nie padało na głowę. Aiga, obutą nogą rozdeptała uciekającego, dużego pająka. Zachrzęściło.
- Przytulnie. - dało się wyczuć sarkazm w głosie Aigi. Shiva wzruszyła ramionami.
- Lepiej tak niż się utopić. - powiedziała rzucając pod ścianę swój dobytek.
- Przeczekamy tu do rana, wysuszymy ciuchy i ruszymy dalej. - siadła pod ścianą i ściągnęła but, wylewając z niego wodę. Siostry położyły swoje rzeczy obok i uważnie przejrzały pomieszczenie. Na zewnątrz lało. Szum wody spadającej z nieba zagłuszał wszelkie inne odgłosy z zewnątrz. Taiga wróciła z sąsiedniego pomieszczenia.
- Tam zarwała się posadzka. Dziura taka że prowadzi chyba do samego piekła. - Shiva popatrzyła na dziewczynę.
- Obyś nie wypowiedziała tego w złą godzinę. Tak czy inaczej musimy się przespać. Trzeba wystawić warty. Kładźcie się ja popilnuje pierwsza. -
Siostry rozpaliły ogień z tego co znalazły suchego w ruinach i położyły się w jego pobliżu. Shiva usiadła w pobliżu otworu wejściowego, tak aby mieć na oku wnętrze i widzieć najbliższą okolicę. Czas mijał zmęczenie dawało się we znaki. Droga przez dżunglę dała się we znaki, wyczerpując całą trójkę. Głowa Shivy co rusz opadała na piersi. Wreszcie kobieta wstała na nogi, wyciągnęła rękę poza wejście i złapała wilgoć lecąca z góry. Przemyła twarz i potrząsnęła głową aby odgonić zmęczenie. Szum deszczu zagłuszył cichy dźwięk z drugiego pomieszczenia. Shiva chciała usiąść ponownie, kiedy dźwięk się powtórzył. Zesztywniała, jej mięśnie napięły się a słuchanie zaczęło aż boleć. Wyraźny odgłos sypiącego się drobnego gruzu gdzieś w przepastną głębię, postawił wojowniczkę na nogi. Skoczyła na równe nogi w stronę drugiego pomieszczenia po drodze kopnąwszy w nogę młodszą z sióstr. W dziurze do kolejnej komnaty Shiva dostrzegła kleszcze pokryte chitynowym pancerzem. Kleszcze wielkości podobnej do dużego psa. Shiva z bastardem w rękach doskoczyła i cięła na odlew. Ostrze zazgrzytało zsuwając się z pancerza. Kobieta straciła równowagę i runęła jak długa. Bestia będąca właścicielem potężnych kleszczy wyszła na ośmiu nogach ciągnąc za sobą skorpioni ogon zakończony kulą najeżoną kolcami. Para kleszczy i bardzo ruchliwy ogon dawały małe szanse na zwycięstwo. Shiva zerwała się z posadzki dokładnie tuż przed uderzeniem ogona. Odskoczyła, popatrzyła na leżącą na posadzce jej broń i rzuciła się aby ją podnieść. Kątem oka dostrzegła że siostry choć niekompletnie ubrane, były już na nogach trzymając swoje łuki gotowe do strzału. Ogon zatoczył łuk i pobiegł na spotkanie Shivy. Kiedy dziewczyna miała podnieść broń, nastąpiło uderzenie które odrzuciło ją pod ścianę. Zacisnęła palce na rękojeści aż pobielały knykcie. Aiga słała strzałę za strzałą próbując znaleźć słabe miejsce w pancerzu bestii. Taiga długo celowała, nie zwracając uwagi na odbijające się strzały wysłane przez siostrę. Wreszcie zatrzymała się w momencie w którym Shiva pozbierała się z posadzki, posłała pocisk w miejsce jak domniemała powinno być oko. Bestia wydała z siebie pisk i powalając ponownie Shivę natarła na siostry. Lewe kleszcze podcięły Taidze nogi a ogon zaczepił o sufit z którego zaczęły spadać kawałki drewna i kamienia. Aiga z bliska posłała kolejny pocisk aby odciągnąć uwagę od powalonej. Shiva po raz kolejny stanęła na nogach i trzymając broń oburącz z ostrzem skierowanym w dół skoczyła do ataku. Aiga odtrącona kleszczami poleciała w kąt, turlając się przez ognisko. Żar i popiół rozsypał się po posadzce. Bestia skupiła swoją uwagę na leżącej Taidze i w tym momencie Shiva skoczyła zadając cios w tył głowy. Pancerz pękł od siły ciosu i ostrze wyszło drugą stroną rozpryskując zielonkawy śluz. Potwór zesztywniał i chwilę po tym runął padając na ciało Taigi, unieruchamiając ją. Naruszona konstrukcja sufitu, pod ciężarem padającej na niego wody runęła w dół zasypując Taigę i część bestii. Młodsza siostra podbiegła do gruzowiska i nie zwracając uwagi na wlewający się przez dach deszcz, rękami poczęła odwalać stertę.
- Taiga! - krzyknęła dostrzegając potwornie okaleczoną twarz siostry. Shiva ujęła Taigę pod ręce i z pomocą Aigi wydobyła ją spod gruzu. Położyły ją pod ścianą. Dziewczyna była nieprzytomna, z prawego oczodołu wystawała drzazga a krew zalewała całą twarz, sącząc się z wielu obtarć i drobnych ran.

1 komentarz: